Jesteś osobą która przez intensywne ćwiczenia nabyła się rozstępów?
A może drastyczna dieta dająca efekty sprawiła że na Twoim ciele pojawiły się kocie pręgi?
Czy też już teraz wiesz - że cud narodzin pozostawi na Twoim ciele trudne do usunięcia blizny?
W końcu Twoja siostra, mama, babcia noszą te pamiątki po ciąży. A historie o tym jakie są paskudne do usunięcia oraz w jakie kompleksy wpadają ich posiadaczki uszami Ci wychodzą. I za wszelką cenę - oczywiście w sposób bezpieczny dla dziecka - nie chcesz aby pojawiły się na Twoim ciele, a jeśli już się pojawiły - jesteś w stanie zrobić naprawdę wiele by się ich pozbyć
Więc jeśli należysz do osób które systematycznie i z pełnym poświęceniem są w stanie wykonywać pewne czynności i zabiegi by pozbyć się samodzielnie rozstępów w ciągu 9 miesięcy - to czytaj dalej.
Bez skalpela i czy innych często bardzo bolesnych zabiegów upiększających
Przestrzegając kilku zasad żywieniowych
I wykonując proste zabiegi kosmetyczne z pomocą specjalnego żelu - killera rozstępów -systematycznie - minimum 2 razy dziennie
Oczywiście możesz też nic nie robić.
Możesz mieć nadzieję - że mimo iż jesteś w ciąży - znajdziesz się w tej nielicznej 10% grupie dziewczyn których rozstępy się nie imają.
To nic że cała żeńska część rodziny ma rozstępy.
To nic że rozstępy są dziedziczne
Ty i tak masz silne przekonanie - że właśnie Ty - a nie nikt inny będzie miał na tyle silne białko kolagenowe (którego struktura i wytrzymałość w dużej mierze zależy od genów) że nie popękasz
Możesz czekać aż te czerwono - fioletowe pręgi na ciele wyblakną i staną się mniej widoczne. Tyle Ci przecież wystarczy - nie muszą znikać.
W końcu Twoje koleżanki tez je mają. I tak jak one nauczysz się je akceptować - zamiast rozwiązać problem - kiedy jest jeszcze świeży.
A te historie jak bardzo przeszkadzają rozstępy, jak uwierają przy najmniejszym poruszeniu, jak wystają i jak nieprzyjemnie się ich dotyka - na pewno są przesadzone i między bajki można je włożyć.
To samo z kompleksami. Jesteś młodą, silną kobietą która jest dumna ze swoich blizn. Nie będzie ich korygować, nie będzie z nimi walczyć. Wręcz odwrotnie. Przy każdej możliwej okazji będziesz je pokazywać całemu światu i z dumą będziesz oświadczać - to po ciąży/ odchudzaniu/ tyciu.
Jeśli należysz do tej grupy osób - faktycznie - walka nie ma sensu
Przecież z rozstępami jest jak z odchudzaniem i nadmiernymi kilogramami - nie znikają...
Możesz stawać na głowie - chwytać się najróżniejszych sposobów walki, a one jak były tak będą.
Możesz wydać setki jak nie tysiące złotych na wszelkiego rodzaju zabiegi - po których nie zauważysz różnicy.
W końcu te wszystkie opowieści kobiet, którym się nie udało muszą być prawdziwe.
Już teraz wiesz że z Tobą będzie tak samo - to po co próbować. Najlepiej od razu pogodzić się z rzeczywistością....
By za kilka lat robić sobie wyrzuty sumienia.
A może jednak - gdybym podjęła walkę, gdybym nie poddała się od razu - dziś wyglądałabym inaczej....
Możesz wybrać jedno z tych rozwiązań. To Twoje życie i Twoje wybory!
Więc jak?
Osiadasz na laurach - i cieszysz się że rozstępy niedługo będą białe (i w gruncie rzeczy mniej widoczne)
Czy też podejmujesz starania i walczysz?
Zrobisz wszystko by pozbyć się tego cholerstwa całkowicie?
Czy też nie chcesz mieć wpływu na swoje życie i swój wygląd - jest jak jest i tak jest dobrze
Zastosuj to !!
Za chwilę pokażę Ci 4 podstawowe zmiany, które możesz szybko wprowadzić w życie - by było to życie bez rozstępów.
Wszystkie razem dadzą Twojemu organizmowi takiego powera - ze bez problemu poradzi sobie z rozstępami.
Sukces jednak tkwi w systematyczności.
Musisz dzień w dzień powtarzać te czynności i wystrzegać się pewnych rzeczy
By po kilku miesiącach zauważyć ogromną różnicę .
Skuteczna walka z rozstępami dla każdego
Gotowa na konkrety?
- Musisz dzień w dzień smarować rozstępy kolagenem aktywnym najlepiej rybim najlepiej firmy Colway (wiem że własnie ten działa - więc właśnie ten polecam) kolagenem silver lub kolagenem natywnym (natywny polecam latem - jest odporny na zmiany temperatur i nie ma obawy że słońce lub ciepło zrobią mu krzywdę i przestanie działać)
- Musisz robić to systematycznie - minimum 2 razy dziennie - za każdym razem najpierw smarując skórę wodą - tak by była mokra - a dopiero potem kolagenem
- Musisz unikać słodyczy - niestety cukier to biała śmierć - zabija kolagen. Jeśli będziesz objadać się słodyczami to nawet smarowanie rozstępów kilkanaście razy dziennie da minimalne rezultaty lub wcale. Nie da rady zgasić ogniska benzyną. To samo ze słodyczami i kolagenem
- Musisz spożywać dużo witaminy C - najlepiej nie tej syntetycznej - tylko z warzyw i owoców. Cytryny, porzeczki, natka pietruszki... Praktycznie każde warzywo i owoc zawiera tą witaminę. Sukces polega na systematyczności i stałym dostarczaniu witaminy C do organizmu. Dlaczego - ponieważ witamina C jest wydalana z organizmu, nie jest też przez nasz organizm wytwarzana i co najważniejsze - jest niezbędna do syntezy kolagenu. Bez niej to jakby rozpalać ognisko sposobem jaskiniowca pocierając gałązką o gałązkę. Niby możliwe - ale komu się udało
Jesteś na to gotowa?
Bo jak zwykle masz 2 wyjścia - Ty decydujesz
- Możesz spróbować - poddać się po tygodniu lub dwóch i na koniec stwierdzić - Spróbowałam i już teraz na 100% wiem że to nic nie da. Gratuluję - nie poddałaś się od razu - chwilę walczyłaś - zasłużyłaś na odpoczynek i Twój pełen sceptycyzm i hejtowanie jest w pełni uzasadnione. Ale zaraz nic nie osiągnęłaś - rozstępy jak były tak są - czas ucieka - a z nimi coraz trudniej walczyć. Ale próbowałaś prawda? Przecież to się liczy
- Możesz wykonywać te 4 proste rzeczy (no może ze słodyczami aż tak prosto nie będzie) systematycznie z dnia na dzień i cieszyć się efektami
A co jeśli po kilku/kilkunastu tygodniach zaczniesz zauważać że rozstępy się zmniejszają - a te mniejsze już zginęły?
To samo! Możesz powiedzieć sobie dość - zrezygnować z owoców na rzecz słodyczy, darować sobie smarowanie rozstępów kolagenem aktywnym. Po prostu osiąść na laurach i cieszyć się wynikami które już masz
Możesz też zacisnąć zęby i dalej nieustępliwie systematycznie z nimi walczyć. Wprowadzić kolejne zmiany typu przygotowywanie posiłków zawierających większą ilość kolagenu i systematyczne ich zjadanie (w małych dawkach, ale codziennie), walka z używkami - szczególnie papierosami. Wykonać kolejne małe kroki by rozstępy znikły całkowicie.
Jak widzisz - postawy życiowe są tylko dwie
A że Ty jesteś kowalem swojego losu - Ty decydujesz którą postawę wybierasz
Oczywiście możesz należeć do grupy sceptyków. Do ludzi - którzy jak niewierny Tomasz - póki nie przekonają się na własnej skórze, póki nie dotkną i na własne oczy nie zobaczą różnicy - nie uwierzą że coś działa.
Możesz należeć do grupy dla których jedynym skutecznym zabiegiem są bardzo bolesne zabiegi niszczące skórę. Czy to chemicznie - poprzez wypalanie rozstępów mocnymi kwasami
Czy to mechaniczne - polegające na przykładaniu odpowiedniej "szlifierki kosmetycznej " do skóry z rozstępami
Czy to chirurgiczne - polegające na wycinaniu blizn i robieniu - kolejnych - mniejszych blizn
Te sposoby są znane od lat, polecane przez chirurgów i kosmetyczki. Drogie i średnio skuteczne. A dodatkowo bardzo bolesne
A możesz też bezboleśnie uderzyć w źródło problemu - a nie jego skutek.
Możesz zacząć dostarczać do organizmu brakującego budulca - kolagenu - dzięki któremu Twoja skóra stanie się bardziej elastyczna i wytrzymała na rozciąganie. A nie zająć się likwidacją tego co już masz - nie zdając sobie sprawy - że jeśli Twój kolagen jest słaby i kiepski - po prostu przy najmniejszym wysiłku, zmianie wagi - popękasz na nowo.
Oczywiście możesz zaraz powiedzieć że kolagen to zbyt duże białko by mogło przeniknąć przez skórę - i te wszystkie wywody i teorie o kant d... można włożyć.
I masz rację - kolagen w formie białka jest zbyt wielki by przenikać przez skórę.
Ale co jeśli te białko po kontakcie ze skórą rozpada się na peptydy, a te na aminokwasy - i to właśnie te, których organizmowi brakuje do regeneracji i odbudowy skóry. I co jeśli ten kolagen w formie aminokwasów spokojnie przenika przez skórę - a Twój organizm w końcu zaczyna otrzymywać odpowiednie środki by pokazać jak wspaniale funkcjonuje i jak może się sam z siebie naprawić.
Bez niczyjej pomocy i interwencji z zewnątrz.
Zbyt piękne by było prawdziwe?
A jeśli faktycznie tak jest?
Masz 2 drogi - 2 postawy życiowe - nie robić nic lub zrobić coś - co już inni robili - i osiągnęli sukces
Możesz też powiedzieć że kolagen jest zbyt drogi - i nie stać Cię na kupno tego kosmetyku.I jesteś o tym święcie przekonana.
Jednak zanim zaczniesz dyskusje na temat ceny - proszę podejdź do swojej toaletki, szafki z kosmetykami.
Poszukaj produktów którymi już walczysz z rozstępami lub o bardziej jędrną i elastyczną skórę.
I policz ...
Ile kosmetyki które nie dały Ci absolutnie żadnego rezultatu - lub też minimalny - już Cię kosztowały. Więcej niż kolagen prawda?
A teraz odpal stronkę w wyszukiwarce. Wrzuć w google kosmetyczkę z Twojej okolicy i poszukaj ile kosztuje w pierwszym lepszym gabinecie zabieg na rozstępy. Oraz ile takich zabiegów powinnaś przejść by zobaczyć rezultaty. Dodaj to wszystko.
No właśnie - kosmetyk który działa i daje rezultaty bezbolesnymi metodami wypada w tym zestawieniu znacznie taniej.
I jeszcze jedno.
Czy jesteś w stanie odłożyć dziennie 2 zł?
Czy potrafisz nie kupić loda, batona, wafelka i wrzucić pieniądze które przeznaczyłaś na słodycze do świnki skarbonki?
Jeśli potrafisz to - to stać Cię na kolagen. Dzienna kuracja killerem rozstępów wynosi 2 zł.
Tylko 2 zł - czyli 60 zł miesięcznie.
Z ręką na sercu zrób rachunek sumienia i odpowiedz sobie na pytanie czy na inne kosmetyki, słodycze, używki nie wydajesz większej kasy w ciągu miesiąca.
A jeśli wydajesz - to może jednak warto mądrzej zainwestować te pieniądze. Tak, aby mieć więcej powodów do radości i zadowolenia w życiu.
Tak by sobie udowodnić, że stać Cię na więcej, że te wszystkie ciocie i wujkowie dobra rada nie mieli racji.
Że jednak potrafisz sama zadbać o siebie i sprawić by Twoja skóra znów poczuła się nastolatką.
Bez blizn, zmian czy nadmiernie rozciągniętej skóry.
Pomyśl o tym jak dobrze czułabyś się bez rozstępów.
W jaki zachwyt wprawiłabyś swoją drugą połówkę?
O ile pewniejsza siebie byś była i bez kompleksów dotyczących wyglądu swojego ciała?
I jakbyś utarła nosa tym wszystkim niedowiarkom którzy wątpili w Ciebie i Twoje sposoby?
Czy dla tych uczuć nie warto się zmobilizować?
Czy nie warto zrezygnować z jednego wypadu do kina miesięcznie by zadbać o swój wygląd?
Jednego wyjścia na miasto?
Czy jednej bluzki/spódnicy po przecenie?
Oczywiście to Twoje życie, Twoje decyzje i Twoje wybory...
Możesz tez powiedzieć - no dobra przekonałaś mnie - kupię tę świnkę skarbonkę i będę tam wrzucać po 2 zł dziennie. Za 2,5 miesiąca uzbieram tyle by kupić sobie ten kolagen o którym piszesz.
I super, i świetnie i genialnie.
Jest tylko jeden mały szczegół który w swoim toku myślenia pominęłaś.
Chcesz walczyć z rozstępami tak?
Chcesz aby Twoje ciało wyglądało jak dawniej - piękne, jędrne, gładkie i bez szram przez które Twój brzuch wygląda jak skóra Tygrysa.
Tygrysom to pasuje - ale Tobie już nie koniecznie
A czy wiesz że rozstępy mają 2 fazy jeśli chodzi o ich wygląd i sposób walczenia oraz odniesienie sukcesu?
Pierwsza w której są paskudnie widoczne,
w której sprawiają, że nawet w lustro nie chce Ci się spojrzeć,
w której masz mega kompleksy
przez które unikasz pokazywania się mężowi w świetle dziennym.
I przez które często myślisz że Wasze życie już nie będzie takie same.
Ostatecznie przed ciążą niezła dupa z Ciebie była, a mąż nie potrafił od Ciebie oderwać oczu. A teraz .... No właśnie
Mimo wszystko - pewnie nie uwierzysz - ale masz szczęście :)
Te czerwono - fioletowe paskudztwo jest łatwiejsze do zwalczenia od białych rozstępów.
To tak jak z plamami na kuchence. Łatwiej zmyć świeżo rozlaną zupę po wykipieniu, niż zupę która zdążyła pożądnie przyschnąć od tygodnia na kuchence.
I mimo że te świeżę kiepsko wyglądają - to jednak są w takim stadium - że skóra jeszcze ma szansę się naprawić - o ile dostarczysz jej odpowiedniego budulca. Przyślesz ekipę remontową z prawdziwego zdarzenia, a nie patyraków którzy tylko patrzą jak coś zwędzić i kiedy minie ich zmiana.
I pamiętaj - bez względu na to kogo przyślesz - czas płynie nieubłaganie
Tik tak tik tak tik tak...
A Twój organizm radzi sobie jak może przy użyciu tego co ma.
A czas na walkę z rozstępami jest ograniczony. I łatwy do rozpoznania - póki są czerwone - póty możesz pozbyć się ich całkowicie.
I jeśli Twoje rozstępy są dalej w tym kolorze - WALCZ! Teraz - a nie kiedy uzbierasz kasę.
Teraz jest ten moment - kiedy rezultaty jakie osiągniesz będą największe.
Za miesiąc lub 2 może być zwyczajnie za późno.
Po prostu Twój czas minie.
Oczywiście dalej możesz walczyć mając białe rozstępy.
Ale tutaj walka jak i środki jakie będziesz musiała przeznaczyć będą znacznie większe i cięższe - a efekty nieporównywalnie mniejsze...
Ale to Twoje życie i Twoje wybory...
Możesz też powiedzieć że o tym kolagenie to już się nasłuchałaś. I możesz go kupić praktycznie w każdym sklepie.Czy stacjonarnym czy internetowym. I co ważniejsze innych producentów kolagen jest znacznie tańszy
Więc po co kupować akurat kolagen rybi Colway. Skoro można mieć kolagen w znacznie niższej cenie.
A kolagen to kolagen prawda? Białko to białko - więc po co przepłacać?
No i też masz rację. Na pewno kolagen wytwarzany przez inne firmy też jest kolagenem. Tylko że jak zawsze - diabeł tkwi w szczegółach. W kosmetykach możesz znależć 7 różnych rodzajów kolagenu. Które różnią się przede wszystkich sposobem wytwarzania.
Te najtańsze są produkowane prawie tak jak żelatyna. I mniej więcej tyle samo zdziałają co żelatyna nałożona na brzuch.
I jak najbardziej - możesz się właśnie w taki kolagen zaopatrzyć.
Ale jeśli faktycznie zależy Ci na rezultatach - z całej masy produktów wybierzesz kolagen rybi Colway - bo póki co tylko ten producent ma patent na wytwarzanie aktywnego kolagenu - który po prostu działa.
Oczywiście jeśli coś jest dobre, działa i są ludzie którzy chcą to coś kupić - zawsze znajdą się tacy - którzy oryginał będą naśladować i stwarzać mniej lub bardziej udane podróbki. O przepraszam... zamienniki :)
A że patent na wytwarzanie aktywnego kolagenu ma tylko jedna firma - i jest nią Colway - z innymi jest jak z tym piwem w reklamie :)
Prawie jak kolagen aktywny.
Tylko prawie robi różnicę.
Oczywiście jeśli w dalszym ciągu nie wierzysz mogę Ci w tym momencie przytoczyć nawet całe wzory czy przemiany biochemiczne...
Poczęstować Cię całym tym naukowym wywodem z którego mało kto cokolwiek zrozumie.
O procesie wytwarzania, przetwarzania i przechowywania kolagenu by w dalszym ciągu zachował swoją strukturę i właściwości.
A co mi tam :)
Proszę bardzo - tutaj masz kawałek takich dyskusji
"Przełomowym odkryciem światowej kosmetologii i biotechnologii białek był wynalazek polskich chemików z Laboratorium Ośrodka Krajowego Związku Spółdzielczości Rybackich w Gdyni, zgłoszony do Urzędu Patentowego PRL już 17 czerwca 1986 roku przez Antoniego Michniewicza, Mieczysława Skrodzkiego i Henryka Kujawę.
Do tamtej pory żadnemu z ośrodków badawczych na świecie nie udało się opracować technologii pozyskiwania kolagenu, który przy budowie łańcuchów aminokwasów identycznych jak u człowieka, zachowałby swoją biologiczną aktywność, czyli utrzymałby strukturę potrójnej helisy, będącą cechą właściwą tylko dla konformacji kolagenowych w organizmach żywych.
Dzięki tej metodzie uzyskano hydrat, który zachował pożądaną strukturę w czasie reakcji rozpadu pobudzającego białka skóry, który wytwarza na powierzchni skóry siatkę proteinową hamującą utratę wilgoci, zaś komórki fibroblastowe zostają pobudzone i zaczynają produkować własny kolagen.
Uwiecznieniem praktycznym polskich badań nad ekstrakcją kolagenu ze skór rybich były prace prowadzone od 2000 r przez prof. Andrzeja Frydrychowskiego, które zaowocowały opatentowaniem w 2003 roku METODY POZYSKIWANIA KOLAGENU BIOAKTYWNEGO ORAZ PEPTYDÓW RYBICH.
Ta innowacyjna metoda pozwoliła na zastosowanie kompleksów złożonych z kilkuset oligo- i polipeptydów - krótkich łańcuchów białek zdolnych do penetracji bariery skórnej. Prowadzone we współpracy z Katedrą Stomatologii we Wrocławiu badania potwierdzają wręcz rewelacyjne wyniki uzyskane w IV kwartale 2012 roku:
Badanie, wykonane metodą SIRCOL na komórkach hodowlanych, pobranych z podniebienia wykazało przyrost kolagenu o 671%!
Badania cytotoksyczności metodą MTT potwierdziły, że:
„Profesorowi Frydrychowskiemu udało się stworzyć kompleks naturalnych, rybich peptydów, które z jednej strony pobudzają syntezę kolagenu, z drugiej strony znacząco hamują aktywność cytotoksyczną. Żaden preparat na świecie nie może się równać z tymi wynikami”.
PEPTYDY to cząsteczki aminokwasów połączone wiązaniem peptydowym. Są wchłaniane z przewodu pokarmowego o zbawiennym działaniu dla naszego organizmu i skóry. W zależności od ilości aminokwasów w łańcuchu rozróżniamy:
• oligopeptydy – to krótkie łańcuchy kilku aminokwasów • polipeptydy - to dłuższe łańcuchy kilkunastu aminokwasów. Zarówno oligo- jak i polipeptydy pobudzają syntezę białek, dzięki temu znalazły zastosowanie w leczeniu chorób dermatologicznych.
Hanna Liziniewicz-Kamińska
Niezależny ekspert. Kosmetyczka dyplomowana, konsultant i szkoleniowiec firm kosmetycznych. Członek-założyciel Teatru Akademia Ruchu, Rebither. Prowadziła warsztaty i szkolenia na Kongresach Kosmetycznych. Realizowała wiele projektów kosmetycznych i artystycznych. Jej publikacje ukazywały się w czasopismach i prasie profesjonalnej: Twój Styl, Kosmetyka i Kosmetologia, Gabi-net... Propagatorka zdrowego stylu życia.
Jednak myślę - że dla Ciebie ważne jest coś zupełnie innego - mianowicie efekty tego działania. Widoczne i sprawdzone przez całą rzeszę kobiet, które podobnie jak Ty na początku bardzo sceptycznie odnosiły się do tego Polskiego wynalazku.
A o efektach na tym blogu pisałam już nie raz.
Ale dla przypomnienia - kilka zdjęć :)
Super blog :) zostane tu na dłusej i na pewno skorzystam z rad
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo i zapraszam! :)
OdpowiedzUsuń